53-latek zachorował na alzheimera. To zdarza się raz na tysiąc przypadków. "Często chciałam, żeby mój mąż umarł"

wiadomosci.onet.pl 1 tydzień temu
Ona była dziennikarką, on lekarzem. Wzięli ślub, założyli rodzinę. Nie mogli przypuszczać, iż ich życie wywróci się do góry nogami. W wieku 53 lat mąż przestał rozumieć otaczający go świat, nie pamiętał podstawowych faktów. Jest to niezwykle rzadki przypadek — tylko 0,1 proc. osób dotkniętych chorobą Alzheimera ma od 45 do 64 lat. Katrin Seyfert przez pięć lat opiekowała się chorym mężem, jednocześnie zajmując się trójką dzieci i pracując na pełen etat. Gdy zmarł, Katrin opublikowała książkę o tym trudnym okresie. — Spodobałoby mu się to, iż nie jest ani tandetna, ani płytka, ale szczera. Jako lekarz nie miał fałszywego poczucia wstydu — mówi autorka.
Idź do oryginalnego materiału