13-latka świadkiem zbrodni. "Mama zamordowała tatę młotkiem"

13-latka zadzwoniła na numer alarmowy, prosząc o pilny przyjazd karetki. Pomocy miał potrzebować jej ojciec. Na miejsce został wysłany nie tylko zespół ratownictwa medycznego, ale i patrol policji. Mimo wysiłków medyków, życia 38-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Co się wydarzyło na warszawskiej Białołęce?

Do rodzinnej tragedii miało dojść przy ul. Aluzyjnej na warszawskiej Białołęce, w pobliżu rezerwatu przyrody Ławice Kiełpińskie. 13-letnia dziewczyna, która była świadkiem zbrodni, zadzwoniła na numer alarmowy, prosząc o pomoc dla swojego ojca. Jednak kiedy na miejsce dotarło pogotowie, okazało się, że na ratunek było już za późno. Pomimo podjętych wysiłków, 38-letni mężczyzna zmarł. Patrol policji, który przybył na miejsce, zatrzymał matkę dziewczynki. Jak wynika z relacji nastolatki, to właśnie ona miałaby dopuścić się tej potwornej zbrodni.

Zobacz wideo Katarzyna Miller: Reżim i chłód w domu nie dają dobrego wyjścia do ludzi

Rodzinna awantura zakończona śmiercią mężczyzny. Świadkiem była jego córka

"Rodzinna tragedia na ul. Aluzyjnej na warszawskiej Białołęce. 13-letnia dziewczynka zaalarmowała dyspozytora medycznego, że jej matka zaatakowała młotkiem ojca. Dyspozytor na miejsce wysłał policję oraz dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego W01 102 i W01 106" - informują ratownicy medyczni z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie, za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Po przybyciu na miejsce okazało się, że ranny mężczyzna to 38-letni ojciec dziewczynki. Leżał on na podłodze w mieszkaniu, cały we krwi, z trzema ranami kłutymi w okolicach klatki piersiowej oraz jedną w okolicy szyi. Ratownicy od razu przystąpili do prób jego reanimacji, jednak w wyniku poniesionych ran - jego życia nie dało się uratować.

Szokujący zwrot w sprawie

Na miejsce zbrodni wezwany został prokurator oraz policyjni technicy, którzy mieli zabezpieczyć teren i znaleźć narzędzie zbrodni. Próbowano wyjaśnić okoliczności tego dramatycznego zdarzenia. Policja przekazała jedynie, że w wyniku prowadzonego śledztwa została zatrzymana jedna osoba, początkowo nie podając jej personaliów.

Właśnie ujawniono nowe informacje w sprawie. Zatrzymaną okazała się być żona mężczyzny, która usłyszała zarzut zabójstwa. - Podejrzana usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa z artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego - wyjaśnił prokurator Norbert Woliński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, cytowany przez portal fakt.pl.

I choć są jedynie wstępne wyniki sekcji zwłok, śledczy są przekonani, że mężczyzna został zaatakowany młotkiem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.