Tusk postawił ultimatum ws. mieszkań. Rosną obawy Lewicy. Stawką 50 mld zł

50 mld zł na budownictwo komunalne jest uzależnione od poparcia kredytu 0 proc. - mówią politycy Lewicy. Działacze ugrupowania obawiają się, że KO może jednak nie dotrzymać swojej części umowy.

Gdy rząd ogłaszał program "Mieszkanie na Start", Krzysztof Kukucki z Nowej Lewicy informował na portalu X, że od poparcia tego programu uzależnione jest zabezpieczenie 50 mld zł na budowę mieszkań komunalnych oraz TBS-ów.

Teraz informacje te potwierdzili politycy Nowej Lewicy w rozmowie z WP. Jak oceniają, bez poparcia kredytu 0 proc. nie będzie środków na budownictwo komunalne. - To problematyczna dla nas kwestia - mówi jeden z nich. - Tak, są podziały w tej sprawie. Mamy dylemat, bo stawia się nas trochę pod ścianą - dodaje kolejny. 

Zobacz wideo Napędzamy rynek kredytów mieszkaniowych, ale czy informujemy kredytobiorców co ich czeka za dekadę?

Lewica podzielona w sprawie kredytu 0 proc. Ale KO stawia ultimatum

Według ustaleń WP część posłów i posłanek klubu Lewicy (w skład którego wchodzą: Nowa Lewica, PPS oraz Razem) nie chce poprzeć kredytu 0 proc. Mogą być jednak zmuszeni, by ulec presji koalicjantów, bo obawiają się, że inaczej środki na budownictwo komunalne zostaną zablokowane. W kuluarach działacze Lewicy podnoszą obawy, że nawet ich poparcie "Mieszkania na start" wcale nie daje gwarancji na odblokowanie tych 50 mld zł. Jest to o tyle uzasadnione, że KO już pogrywało z Lewicą przy wyborach samorządowych, do których mieli startować wspólnie. Ostatecznie jednak Donald Tusk zdecydował, że oba komitety stworzą własne listy. 

Sytuacja jest trudna, bo jeśli pożremy się o mieszkania, to stracimy nie tylko my, tylko na końcu stracą zwykli ludzie

- ubolewa jeden z działaczy Lewicy.

Koalicja może renegocjować układ. Rząd też może się zmienić

Na sejmowych korytarzach pojawiły się już pogłoski, że niektórzy czołowi politycy KO i Trzeciej Drogi myślą o "renegocjacji" umowy koalicyjnej, tak by ograniczyć wpływy Lewicy - donosi WP. Inni nieoficjalnie mówią o przeciągnięciu na swoją stronę co bardziej "liberalnych" członków klubu Lewicy, by "nie musieć się użerać z razemowcami i resztą zapaleńców".

Zmianie układu w koalicji i rządzie sprzyjają też wybory samorządowe oraz do europarlamentu. Niebawem w rządzie może już nie być żadnego z ministrów, twarzy kredytu 0 proc. oraz budownictwa komunalnego. Krzysztof Kukucki w niedzielę 21 kwietnia walczy o fotel prezydenta Włocławka. Natomiast Krzysztof Hetman, który firmuje "Mieszkanie na start" przymierza się do czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego

Czy rząd powinien wprowadzić kredyt 0 proc., czy zwiększyć wydatki na budownictwo komunalne?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.