Kierowcy koreańskiego samochodu nic złego się nie stało. W Skodzie znajdowała się natomiast 40-latka, która na tylnym siedzeniu wiozła 6-letniego synka. Ten na szczęście był zapięty w foteliku. Matka skarżyła się na ból kręgosłupa w odcinku szyjnym, tymczasem chłopiec zaczął płakać i narzekać na ból brzucha.
Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Zanim przyjechały te służby, strażnik i strażniczka obserwowali 40-latkę, a maluchowi udzielili wsparcia psychologicznego. Pogotowie stwierdziło, iż nikt nie wymaga transportu do szpitala.
Źródło: Straż Miejsk